Co, jeśli?
- mniejsza Cebulka
- 1 cze 2022
- 2 minut(y) czytania
A co, jeśli o czymś zapomnę? Jeśli nie napiszę/powiem jakiejś ważnej rzeczy? Może napiszę jakąś głupotę! Może będzie to za mało ciekawe, naukowe, mądre. Ośmieszę się. Zobaczy to jakaś niezbyt przychylna koleżanka z przeszłości! Obgada mnie z resztą! A co jeśli?

Te niepokoje skutecznie powstrzymywały mnie przed robieniem wielu rzeczy, o których myślałam. Części z nich nigdy nawet nie zaczęłam i żyły sobie tylko w mojej głowie. Inne zaczęłam, ale ciągły lęk przed pomyłką bardzo wszystko opóźniał. Prawda, dzięki temu nie napisałam nic głupiego (nie oblejesz klasówki, jeśli na nią nie pójdziesz ;) ) ale za to robiłam większą głupotę – nie pisałam wcale. Przez to czułam się ze sobą tylko gorzej, bo przecież mam tyle pomysłów i żadnego z nich nie wprowadzam w życie. A to z kolei tylko potęgowało lęk i myśli „a co jeśli”. Wariactwo, nie?
Do tego wiem, że nie jestem w tym błędnym kole sama. Lęk przed oceną przez niesprecyzowanych innych (a może przed naszą własną oceną) to skuteczny zabójca realizacji marzeń. Prawda jest jednak taka, że po pierwsze – jeśli nie zaczniemy czegoś robić, ćwiczyć się w tym, to prawdopodobnie faktycznie nie będziemy robić tego dobrze (chyba, że jesteśmy w czymś urodzonym geniuszem, ale wtedy tym bardziej głupio byłoby nie robić czegoś w czym jesteśmy wybitni, bo boimy się, że nie wyjdzie). Po drugie – i jeszcze ważniejsze – w ostatecznym rozrachunku nasze szczęście zależy od tego, co robimy w życiu, a nie od tego, co ktoś o tym życiu sądzi.
I nawet jeśli faktycznie jakiś człowiek z nadmiaru wolnego czasu i złośliwości powie coś na nasz temat, co miało pójść nam w pięty, to raczej świadczy to tylko o tym, że komuś się nudzi. Warto też pamiętać, że pomyłki i błędy, to rzecz ludzka. Oczywiste jest to, że nie wszystko, za co się weźmiemy, okaże się sukcesem. Ale jeśli spróbujemy wielu, prędzej znajdziemy te kilka rzeczy naprawdę dla nas i przynajmniej będziemy wiedzieć, co tym czymś nie jest. Na świecie jest prawie 8 mld ludzi! To jasne, że gdzieś żyje właśnie jakaś osoba, która robi to samo co my i to lepiej! Tylko to wcale nie oznacza, że my nie robimy tego dobrze i że nie będzie nam to przynosiło satysfakcji, a może i sukcesów. Dlatego róbmy cokolwiek przyjdzie nam do głowy (oczywiście – jeśli nikogo to nie będzie krzywdziło i nie złamiemy przy tym prawa ;), bo nie ma nic gorszego, niż żałować, że się czegoś nie spróbowało.
Buziaki!
Mała Cebulka
Comments